prosię i locha po porodzie

Jak odbudować kondycję lochy po porodzie?

Właściwie odżywiona i przebywająca w odpowiednich warunkach locha jest gwarantem wydania na świat udanego miotu. Opłacalność produkcji zależy od płodności lochy i liczby młodych utrzymanych przy życiu. Kluczowe znaczenie w tym przypadku ma kilka pierwszych tygodni przed porodem oraz po porodzie.

Prawidłowy poród — na co należy zwrócić uwagę?

Częstym zabiegiem przed planowanym porodem jest tzw. naturalne szczepienie lochy. Dzięki kontaktowi z kałem prosiąt układ odpornościowy maciory może zacząć wytwarzać naturalne przeciwciała zwalczające groźne dla organizmu patogeny. Oczywiście, świnia powinna zostać zaszczepiona zgodnie z dobranym przez weterynarza programem. Po szczepieniu hodowca musi zadbać o odrobaczenie zwierzęcia, najpóźniej na pięć dni przed przeniesieniem lochy do kojca.

Gdy młode już się urodzą, kojec porodowy będzie niedostępny do sterylizacji. Dlatego należy zadbać z odpowiednim wyprzedzeniem o higienę pomieszczenia, w którym znajdzie się locha. Przed wprowadzeniem lochy na porodówkę trzeba dokładnie umyć pomieszczenie i zdezynfekować wszystkie zakamarki. 

Trzeba mieć na uwadze, że poród jest dla lochy wydarzeniem silnie stresogennym. Jeśli w trakcie przygotowań zaniedbamy któryś z elementów, maciora może po porodzie przejawiać zachowania niebezpieczne zarówno dla niej samej, jak i dla potomstwa. W krytycznych przypadkach zdarza się, że świnie pożerają swoje młode.

By zredukować czynniki wywołujące stres, lochę odprowadzamy do kojca porodowego minimum na tydzień przed terminem. Dzięki temu zwierzę będzie mogło zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu i wytworzyć przeciwciała uodparniające na drobnoustroje występujące w kojcu. 

Główne zagrożenie — MMA, czyli bezmleczność poporodowa

Celem wszystkich wymienionych czynności jest doprowadzenie do spokojnego porodu i odkarmienia prosiąt przez maciorę. Jeśli jednak doszłoby do zaniedbań, locha może zachorować na zapalenie gruczołów mlekowych i zapalenie dróg rodnych. To oznacza, że przestanie produkować pokarm dla prosiąt. 

Przyczyny zachorowań na bezmleczność poporodową (MMA) nie są jeszcze w pełni znane, a choroba — z powodu różnych infekcji — może pojawić się nawet pomimo działań hodowcy. Z reguły jednak jej wystąpienie obserwuje się w charakterystycznych warunkach, w których nie zadbano o odpowiednią higienę porodówki, locha była źle odżywiana lub gdy w kojcu dochodziło do gwałtownych zmian temperatury. Powodem wystąpienia choroby może być także nadmierna wilgotność pomieszczenia — zarówno powietrza, jak i ściółki oraz błędy żywieniowe.

Rezultatem niewłaściwego żywienia, obok zapalenia wymienia, może być także zapasienie się lochy. Zwiększona tkanka tłuszczowa powoduje trudności przy porodzie, a zbyt długo trwający poród może prowadzić do syndromu MMA i wyższej śmiertelności prosiąt.

Prawidłową kondycję lochy możemy odbudowywać w pierwszym okresie jej ciąży, regulując to dawkami paszy i rozdzielając je na trzy grupy (chude, zapasione, normalne). Podział ten najlepiej zrobić na podstawie pomiarów kondycji w 6 punktach lub w punkcie P2.

Objawami bezmleczności poporodowej są podwyższona temperatura ciała zwierzęcia do 41–42°C, brak apetytu, wzrost tętna i przyspieszony oddech oraz wypływ z dróg rodnych. Stanowią one poważne zagrożenie dla zdrowia lochy, dlatego w takim przypadku konieczna jest szybka interwencja weterynarza.

Jak dbać o lochę po porodzie?

Okres laktacji trwa minimum 3 tygodnie. To czas, w którym locha może się zregenerować, a jej organizm zacznie wydzielać większą ilość hormonów odpowiedzialnych za rozwój komórek jajowych. W tym okresie świnia będzie przygotowywać się do następnej rui. 

Szczególne znaczenie w tym przedziale czasowym ma właściwe żywienie, ponieważ wpływa ono na cykl produkcyjny i wyniki uzyskiwane przez poszczególne zwierzęta. Karmienie po porodzie paszą laktacyjną powinno być określane indywidualnie – oznacza to dostosowanie dawek paszy do potrzeb bytowych lochy, jej kondycji oraz liczby prosiąt jakie ma do odchowania. Stopniowo zwiększamy porcję paszy, obserwując, czy jest wyjadana tak, by około 10–14 dnia laktacji dojść do maksymalnych dawek. Przy lochach wysokoprodukcyjnych powinno to następować nieco wcześniej w stosunku do standardowych stad macior.Pasza dla lochy może zawierać probiotyki regulujące działanie przewodu pokarmowego i drożdże, które dobrze wpływają na pracę wątroby i redukują stres termiczny. Powinna mieć odpowiedni przemiał (średnią wielkość geometryczną cząstki) i być wolna od mykotoksyn.

Trudną kwestią jest stworzenie odpowiedniej temperatury w kojcu, dlatego że locha będzie się najlepiej czuć w temperaturze 18°C, podczas gdy prosięta powinny być trzymane w temperaturze 14–16 stopni wyższej. Locha przebywająca w nieodpowiednich warunkach przestanie produkować mleko lub będzie je produkowała w niedostatecznej ilości. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest postawienie w kojcu specjalnych budek dla prosiąt z osobnymi źródłami ciepła, można też zainstalować odpowiedni system schładzania (wloty świeżego powietrza wprost na głowę lochy).

Maciorze należy zapewnić także swobodę. Znaczące ograniczenia w możliwości poruszania się będą prowadzić do ograniczenia kontaktu matki z potomstwem. Zaburzeniu ulegnie jej instynkt macierzyński, co w negatywny sposób odbije się na prosiętach.